Search
Close this search box.

Bieżąca sytuacja na rynku platyny i palladu

Jak wiecie, w ramach Independent Trader monitorujemy sytuację na różnych klasach aktywów (akcje, obligacje, nieruchomości itd.). Wśród nich znajdują się także surowce, które w związku ze swoją różnorodnością dzielą się na kilka ściśle określonych grup. Są tam jednak metale, w przypadku których trzymanie się sztywnej klasyfikacji staje się nieco kłopotliwe. Mamy na myśli m.in. platynę czy pallad, którym poświęcony jest ten artykuł.

Oficjalna klasyfikacja

Biorąc pod uwagę oficjalną klasyfikację, platyna oraz pallad należą do grupy tzw. platynowców. Oprócz tych dwóch metali obejmuje ona ruten, rod, osm oraz iryd. Platynowce mają bardzo podobne właściwości, wspólną historię odkrycia oraz pochodzenie. Nie będziemy się tutaj jednak zagłębiać w szczegóły.

Jeśli natomiast do grupy platynowców dodamy złoto oraz srebro, to mówimy już o metalach szlachetnych. Określenie to wynika m.in. z tego, że występują one relatywnie rzadko, są odporne na działanie innych pierwiastków, przez co prawie nie korodują oraz mają wysoką wartość ekonomiczną.

Zazwyczaj, kiedy ktoś odnosi się do metali szlachetnych, ma na myśli głównie złoto oraz w nieco mniejszym stopniu srebro. Wynika to z faktu, że metale te mają za sobą długą historię w pełnieniu roli pieniądza i współcześnie są traktowane przez wielu inwestorów jako bezpieczna przystań. Nie bez znaczenia w tej kwestii jest fakt, że ceny złota oraz srebro cechują się dosyć niską zmiennością. Za sprawą tego pozwalają na przechowywanie siły nabywczej w dłuższym terminie. 

A jak jest z platyną i palladem?

Zacznijmy od platyny (kolor niebieski na wykresie). Metal ten, choć w znacznie mniejszym stopniu jak złoto (żółty) czy srebro (szary), także jest kojarzony z przechowaniem majątku. W związku z tym zmienność cen platyny jest zbliżona do pozostałych dwóch metali.

Pallad (czerwony) z kolei jest już w naszej ocenie bardziej metalem przemysłowym, dlatego jego cena podlega większym wahaniom i raczej nie sprawdza się on dobrze, jako długoterminowa lokata kapitału.

Dylemat inwestora

W związku z tym, że platynę oraz pallad trudno postrzegać na równi ze złotem czy srebrem, inwestorzy mają czasem dylemat, w którym miejscu w portfelu powinny znaleźć się te metale. Jedni uważają, że powinno się przypisać pallad i platynę do metali szlachetnych (niska zmienność), inni zaliczyliby je do surowców (wysoka zmienność). W naszym Zespole sami spieramy się w tej kwestii, natomiast w tym artykule nie będziemy opowiadać się za żadną ze stron. Chętnie zapoznamy się z Waszą opinią na ten temat. Zachęcamy zatem do wyrażenia swojego zdania w sekcji komentarzy. Tymczasem pozostałą część artykułu poświecimy analizie bieżącej sytuacji na rynku platyny i palladu oraz perspektywom dla tych metali.

Uwarunkowania geograficzne

Wiecie już, że platyna i pallad występują dość rzadko, dlatego m.in. należą do grona metali szlachetnych. W tym miejscu chcielibyśmy natomiast zwrócić Waszą uwagę na inną ważną kwestię, która wpływa na dostępność (podaż) platyny i palladu na rynku. Chodzi o fakt, że złoża jak i wydobycie tych metali skoncentrowane jest w kilku krajach.

Weźmy platynę. Zgodnie z poniższą tabelą aż 74% globalnego wydobycia tego metalu odbywa się w Republice Południowej Afryki. Kolejne 11% kontroluje Rosja, zaś trzecim największym „górnikiem” platyny jest Zimbabwe (8%).

Źródło: Opracowanie własne

Raczej nikogo nie trzeba przekonywać, że każdy z wymienionych krajów jest dość specyficzny i daleko im do miana stabilnych jurysdykcji. Dość powiedzieć, że RPA i Zimbabwe to kraje z wysokim poziomem korupcji i ubogą infrastrukturą. Rosja z kolei jest w trakcie prowadzenia otwartego konfliktu militarnego, który rodzi wiele niewiadomych. Różne problemy w tych krajach często sprawiają, że zagraniczni konsumenci platyny mają trudności w pozyskaniu metalu.

Trochę lepiej, biorąc pod uwagę wydobycie w ujęciu geograficznym, sytuacja wygląda w przypadku palladu. Szczegółowe dane przedstawia poniższa tabela.

Źródło: Opracowanie własne

Katalizatory

Prawdopodobnie wiecie, że globalnie zarówno platyna jak i pallad wykorzystywane są w dużym stopniu w produkcji katalizatorów dla pojazdów spalinowych. Potwierdza to poniższy wykres, gdzie kolorem niebieskim zaznaczono, jaką część ogólnego zapotrzebowania na te metale stanowią katalizatory. Jak widzicie w przypadku palladu jest to 84% zaś platyny – 32%.

Źródło: Sprott.com

Co ciekawe, teoretycznie producenci katalizatorów mogliby zastępować droższy pallad (aktualnie ok. 1300 USD za uncję na rynku spot) tańszą platyną (ok. 985 USD). Jednak tak się nie dzieje, przynajmniej z dwóch powodów.

Po pierwsze, z perspektywy producenta katalizatorów, kluczowe jest zapewnienie sobie dostępu do platyny i palladu. Przypomnijcie sobie teraz o czym pisaliśmy kilka akapitów wyżej. W związku z tym, że pallad jest lepiej zdywersyfikowany pod względem wydobycia niż platyna, producenci wolą płacić więcej za ten metal w zamian za święty spokój.

Po drugie, skoro produkcja katalizatorów dostosowana jest do palladu, to pójście bardziej w kierunku platyny wiązałoby się z dodatkowymi kosztami (reorganizacja linii produkcyjnej).

W ostatnich latach zatem pallad pozostawał droższy od platyny, ale historycznie to platyna kosztowała więcej przez znaczną część czasu.

Rewolucja wodorowa a platyna

Jest jedna bardzo ciekawa przesłanka, która przemawia za tym, że w przyszłości znów możemy zobaczyć platynę droższą od palladu. Chodzi o rewolucję wodorową, a konkretnie o fakt, że platyna może odegrać ważną rolę w produkcji wodoru. Metal ten, aby nie wchodzić w szczegóły, miałby pełnić funkcje katalizatora w elektrolizerach, czyli urządzeniach do produkcji wodoru.

Biorąc zatem pod uwagę, że z jednej strony w ujęciu globalnym obserwujemy odwrót od pojazdów spalinowych, a z drugiej popularyzację technologii wodorowej, możemy zakładać spadek zapotrzebowania na pallad oraz wzrost zapotrzebowania na platynę. Oczywiście są to wnioski trochę nad wyraz, bo w dalszym ciągu kluczową rolę odgrywają geograficzne uwarunkowania wydobycia tych pierwiastków, ale warto mieć to na uwadze.

Bieżąca sytuacja na rynku platyny i palladu

Przechodząc do bieżacej sytuacji na rynku tych metali, w pierwszej kolejności chcielibyśmy, abyście zwrócili uwagę na sezonowość platyny i palladu. Zgodnie z poniższą tabelą, lipiec jest miesiącem, w którym oba te metale radzą sobie relatywnie dobrze. Pallad statystycznie zyskiwał w lipcu średnio 2,3% podczas gdy platyna drożała o 0,6%.

Źródło: Lazyportfolioetf.com

O ile platyna już dość mocno odbiła, o tyle pallad dopiero zdaje się stabilizować po spadkach. Można zatem wyłącznie w oparciu o sezonowość wyciągnąć wniosek, że w krótszym terminie potencjał do spadków na tych metalach jest ograniczony, przy czym lepiej sytuacja wygląda w przypadku platyny.

Dla platyny mieliśmy ostatnio do czynienia z niską wartością wskaźnika Optix, który mierzy nastawienie inwestorów do danego aktywa. Należy go interpretować tak, że im niższe przyjmuje wartości, tym gorzej nastawieni są inwestorzy, czyli większość spadków już prawdopodobnie za nami. Analogicznie w drugą stronę. Jak widzicie na poniższym wykresie, niedawno Optix zbliżył się do przerywanej linii (30), czyli poziomu, który zazwyczaj wyznaczał momenty odbicia cen platyny. Tak też się stało.

Niestety Sentimentrader, czyli portal, z którego zaczerpnęliśmy tą grafikę nie udostępnia Optixu dla palladu.

Za odbiciem na platynie przemawia także pozycja netto short wśród Commercials (czerwona linia), czyli najlepiej poinformowanej grupy na rynku. Zwrócicie uwagę, że od szczytu z kwietnia bieżącego roku, kiedy platyna taniała, Commercials systematycznie redukowali pozycję short na tym metalu. Oznacza to w skrócie, że „rynkowi wyjadacze” spodziewają się wzrostów na platynie.

Źródło: Barchart.com

Z kolei w przypadku palladu, Commercials już od dłuższego czasu utrzymują sporą pozycję netto long, ale nadal cena metalu porusza się w trendzie spadkowym.

Źródło: Barchart.com

Trudno zatem w przypadku pozycji Commercials na palladzie o inny wniosek, niż taki, że spodziewają się oni wzrostów na tym metalu.

Podsumowanie

Jak widzicie, zarówno platyna jak i pallad są po znaczących spadkach i pojawiły się już pierwsze przesłanki przemawiające na odbiciem na tych metalach, albo przynajmniej za ustabilizowaniem się ich cen w krótszym terminie. Jak już wspomnieliśmy, sytuacja lepiej wygląda w przypadku platyny, zaś pallad należy uważnie monitorować, bo być może niedługo pojawi się jakiś wyraźny sygnał zmiany trendu. W związku z tym, warto obserwować rynek platynowców, a co za tym idzie poszczególne spółki czy fundusze zapewniające ekspozycję na te metale. Nie będziemy tutaj wskazywać aktywów, które zapewniają taką ekspozycję Traderowi21. Takie informacje są natomiast dostępne dla Subskrybentów Portfela Tradera.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Powiązane wpisy