Search
Close this search box.

Gospodarka, głupcze! Co zapowiadają poszczególne partie przed wyborami? Cz. 2

„Gospodarka, głupcze!” – pod tym hasłem Bill Clinton wygrał w 1992 kampanię prezydencką. Choć nie jesteśmy miłośnikami tej prezydentury, uważamy jednak, iż w tym wypadku miał on całkowitą rację.

Przed nadchodzącymi wyborami ugrupowania polityczne wręcz zasypują nas dobrze sprzedającymi się sloganami, finezyjnymi ulotkami, czy też banerami z uwodzicielskim spojrzeniem kandydata. Tymczasem wartość polityka nie zależy od jego wyglądu ani hasła wyborczego, ponieważ są to tylko narzędzia reklamowe mające na celu przyciągnięcie uwagi wyborców. To właśnie profesjonalni marketerzy zajmujący się promocją perfum i czekoladek używają podobnych technik.

Nas powinny interesować konkretne propozycje i programy w kluczowych sprawach, szczególnie w kwestiach gospodarczych. Pomijajmy „tematy zastępcze”, czyli kwestie podstawione przez partie polityczne przed wyborami, aby odwrócić uwagę od ważniejszych problemów. Często tylko dzielą one społeczeństwo i prowadzą do niepotrzebnych konfliktów.

W tym artykule omówimy podejście do gospodarki najważniejszych ugrupowań startujących w wyborach, przedstawiając główne punkty ich programów od lewej do prawej strony politycznego spektrum.

Najwyższy czas wrócić do hasła Billa Clintona, i to jeszcze z większą siłą niż w 1992 roku. Powinniśmy bowiem przebić się przez ten przedwyborczy jazgot i bezrefleksyjny festiwal populistycznych obiecanek, za który wszyscy będziemy musieli zapłacić własnymi pieniędzmi.

Niniejszy wpis jest drugą częścią artykułu, w którym prezentujemy programy gospodarcze najważniejszych partii politycznych przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi. Zachęcamy Was też do lektury pierwszego odcinka.

Polska 2050 Szymona Hołowni

W przypadku tego ugrupowania znamienny jest jego stosunek do likwidacji gotówki. Podczas wywiadu w Radiu Zet w dniu 2.01.2023 Szymon Hołownia stwierdził, że trzeba jak najszybciej skończyć z gotówką i przyjąć pieniądz cyfrowy. Ale wcześniej należy przyjąć euro.

To była bardzo kategoryczna odpowiedź lidera partii Polska 2050 na konkretnie zadane pytanie. Wynika z niej jasno, że polityk ten jednoznacznie opowiada się za:

  1. likwidacją gotówki,
  2. przyjęciem waluty euro w Polsce,
  3. wprowadzeniem u nas CBDC (cyfrowej waluty banku centralnego).

Kiedy wypowiedź ta spotkała się z jednoznacznie negatywną oceną Polaków – co dla jego partii stanowiło spory spadek poparcia w sondażach – Hołownia wielokrotnie próbował się od niej zdystansować twierdząc, że został źle zrozumiany. Jednak Polacy mu nie uwierzyli i komentowali to, iż Hołownia „najpierw powiedział to, co myśli, a potem, co ludzie chcą usłyszeć”.

Polska 2050 Szymona Hołowni to specyficzna partia. Sama definiuje się ona jako „trzecia droga”, która ma być systemem społeczno-gospodarczym pośrednim między kapitalizmem a socjalizmem.

W przekonaniu wielu osób jest to całkowicie nowe ugrupowanie, czyli oddolna, „świeża” inicjatywa, która jeszcze nie rządziła. Tymczasem nic bardziej mylnego.

W naszej ocenie to jedynie nowe „opakowanie” dla środowiska politycznego grupującego osoby z innych mainstreamowych partii, które próbuje wykorzystać popularność Szymona Hołowni po zajęciu przez niego 3. miejsca w ostatnich wyborach prezydenckich (nowa twarz dla tych samych ludzi).

Innymi słowy, jest to „rezerwowa opcja” dla forsowanych przez tzw. „Salon” polityków na wypadek, gdyby coś nie poszło odgórnie lansowanym ugrupowaniom (podobna sytuacja wystąpiła w przypadku Nowoczesnej Ryszarda Petru).

Pod względem programowym partię tę można określić jako mocno zieloną („ekologiczną”), prounijną i niezwykle poprawną politycznie. Jej najważniejsze postulaty to m. in.:

  • zielona i tania energia dla Polaków,
    • Partia obiecuje, że uzyska środki z Krajowego Planu Odbudowy i napędzi Polskę energią ze słońca, wiatru i biogazowni, zaś każdy będzie mógł sam produkować tani zielony prąd i na nim zarabiać.
  • podwojenie powierzchni parków narodowych do 2030 roku,
  • wprowadzenie rządowych dopłat do wymiany pojazdów na bezemisyjne (w przypadku małych firm),
  • dofinansowanie Państwowej Inspekcji Pracy, aby skuteczniej pilnowała praw pracowniczych,
  • wprowadzenie 2 niedziel handlowych w miesiącu,
  • Senat obywatelski składający się ze 100 losowo wyłonionych obywateli,
  • wprowadzenie jednolitej daniny, czyli systemu, w którym obywatel reguluje wszystkie zobowiązania jednym przelewem,
  • Rodzinny PIT – im więcej dzieci, tym niższe podatki.

Ugrupowanie propaguje sporo pustych i populistycznych haseł wyborczych, np. płynny angielski po podstawówce, wizyta u specjalisty w ciągu 2 miesięcy, czy też punktualna i czysta kolej w każdym powiecie.

Oczywiście, jak każda partia, Polska 2050 także posiada w swoim programie pewne postulaty, które ocenić należy pozytywnie, np.

  • brak podwyżek podatków przez całą kadencję,
  • odprowadzanie przez przedsiębiorcę podatku VAT tylko od opłaconej faktury,
  • składka zdrowotna ponownie składką, a nie podatkiem.

Jednak poza pustymi hasłami wyborczymi trudno znaleźć w tym przypadku jakiś konkretny program gospodarczy. I nic dziwnego, bo środowisko to przy pomocy ekologiczno-lewicowych lub też centrowych sloganów oraz efektu nowości, próbuje po prostu dostać się do parlamentu.

W tegorocznych wyborach partia ta startuje wraz z PSL w ramach tzw. koalicji „Trzecia Droga”.

Polskie Stronnictwo Ludowe

PSL określa się jako tzw. partię obrotową, czyli taką, która jest skłonna zrezygnować z głoszonych poglądów po to, aby wejść w koalicję i współrządzić krajem. Dlatego też w przeszłości mieliśmy rządowe porozumienie SLD-PSL (1993-1997, 2001-2003) oraz PO-PSL (2007-2015).

Tradycyjnie ugrupowanie to było związane ze wsią i głównie posiadało elektorat w środowisku chłopskim. Jednak wskutek ofensywy PiS-u w tych obszarach, dziś partia ta kusi nie tylko rolników, lecz także „zielonych”, a nawet i przedsiębiorców.

PSL jest jednym z nielicznych stronnictw politycznych, które na swojej stronie internetowej posiada oficjalny program (liczący ponad 30 stron), a nie tylko puste hasła.

Pozytywnie ocenić należy takie propozycje jak np. dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, likwidację podatku Belki, emeryturę bez PIT, czy też zwolnienie lekarskie od 1. dnia opłacane przez ZUS.

Jednak program PSL zawiera także wiele obietnic o charakterze populistycznym lub też charakterystycznych dla lewicowych lub zielonych partii. Są to np.:

  • zerowa marża od kredytów,
  • ograniczenie biurokracji (co samo w sobie nie jest złym postulatem – o ile partia przedstawia konkretny plan zamiast niczym niepopartego hasła),
  • wcześniejsza emerytura rolnicza bez obowiązku przekazania gospodarstwa rolnego,
  • 50 000 zł dotacji na start dla przedsiębiorców,
  • Zielona energia – systematyczne odchodzenie od węgla na rzecz OZE,
  • dofinansowanie zakupów pieców,
  • narzucanie wysokich standardów ciepła dla nowych budynków,
  • dopłaty do fotowoltaiki.

Nie możemy też pominąć tego, że współrządzący w latach 2007-2015 ludowcy z reguły głosowali za tymi wszystkimi negatywnymi dla gospodarki i wolności rozwiązaniami, które przygotował ich większy koalicjant z PO. W związku z tym wiarygodność tej partii oceniamy nisko.

Polska Jest Jedna

PJJ to partia założona przez prezydenta Siemianowic Śląskich Rafała Piecha, która powstała m.in. na bazie jego popularności wynikłej z działań przeciwko bezprawnym lockdownom i zamordyzmowi w czasach pandemii Covid-19.

Ugrupowanie to swój program opiera na obronie wartości chrześcijańskich, narodowych i konserwatywnych, ale duży nacisk kładzie także na rozwiązaniach dla przedsiębiorców.

I tak, najważniejsze punkty ich programu gospodarczego są następujące:

  • Dobrowolny ZUS przez okres 3 lat,
    • O ile postulat ten jest jak najbardziej zasadny, nie rozumiemy, dlaczego miałby być on ograniczony jedynie do 3 lat.
  • Uproszczona składka zdrowotna
    • Ma być obniżona do 300 zł miesięcznie przy rocznych przychodach do 500 tys. złotych, lub też do 600 zł miesięcznie w razie przychodów powyżej tej kwoty.
  • Dodatkowe uproszczone możliwości opodatkowania, przy pozostawieniu istniejących rozwiązań:
    • podatek dochodowy liniowy 15 %,
    • 3% ujednolicony podatek zryczałtowany od przychodów dla wszystkich prowadzących firmę,
    • możliwość skorzystania przez małego podatnika z podatku przychodowego, ryczałtowego 3%.
  • Próg wejścia w podatek VAT przez przedsiębiorcę od 500 tys. zł przychodu rocznie,
  • Prawdziwy wolny rynek dla lokalnych producentów żywności,
  • Oparcie polskiej niezależności energetycznej o krajowe zasoby surowców naturalnych (węgiel, źródła geotermalne).

Na duży plus dla tej partii zaliczyć trzeba też obronę gotówki jako środka płatniczego, równoprawnego w stosunku do transakcji bezgotówkowych i niepodlegającego żadnym ograniczeniom.

Reasumując, PJJ, choć jest partią młodą, posiada niezły program gospodarczy, aczkolwiek nie jest on aż tak kompleksowy jak w przypadku innych ugrupowań.

Konfederacja Wolność i Niepodległość

Po wejściu na stronę internetową Konfederacji spotkało nas pierwsze pozytywne zaskoczenie. Przede wszystkim, partia ta posiada najszerszy i najstaranniej przygotowany program zwany „Konstytucją wolności”, liczący aż 116 stron. Tymczasem niektóre partie w ogóle go nie przygotowały, licząc, że wystarczą im chwytliwe hasła.

Poza tym, jako chyba jedyne ugrupowanie startujące w tych wyborach, zaprezentowali oni tam pakiet prawie 20 gotowych projektów ustaw, które chcą uchwalić (np. ustawa o likwidacji 15 podatków, o dobrowolnym ZUS dla przedsiębiorców). Oprócz tego, przygotowali oni też projekt zmiany Konstytucji gwarantujący możliwość płatności gotówką. I to są konkrety.

Jakie są najważniejsze punkty programu gospodarczego Konfederacji?

  • Proste i niskie podatki, na co składa się:
    • nowa ustawa o PIT, licząca tylko 42 strony, a w niej m.in.:
      • podatek liniowy 12 % i likwidacja II progu podatkowego,
      • kwota wolna od podatku – 12-krotność minimalnego wynagrodzenia (obecnie 43.200 zł),
      • zwolnienie lokat i obligacji z podatku Belki,
    • likwidacja 15 podatków (np. cukrowego, od spadków, opłaty mocowej, itp.),
    • dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców,
    • prąd bez VAT, tanie paliwo i tani węgiel – dzięki obniżeniu lub likwidacji zawartych w ich cenie danin publicznych,
  • Deregulacja w budownictwie:
    • obniżenie kosztów budowy poprzez uchylenie zbędnych formalności,
    • koniec ochrony nieetycznych najemców,
  • Swoboda działalności rolnej.
  • Odrzucenie unijnej polityki klimatycznej i oparcie się na paliwach kopalnych.
  • Reforma oświaty – wprowadzenie bonu edukacyjnego.

Należy wyraźnie zaznaczyć, że wprawdzie Konfederacja chce obniżyć lub też zlikwidować sporo podatków, jednak może to również przekładać się na niższe wpływy do budżetu państwa. Tymczasem wciąż będą na nas ciążyć określone wydatki, które muszą zostać poniesione z budżetu.

Istnieją tutaj więc tylko dwie opcje. Pierwsza z nich jest taka, że część z tych wydatków zostanie obcięta. Jeśli tak, to należy jasno wskazać, które konkretnie? Konfederacja powinna szczerze odpowiedzieć na to pytanie.

Drugi scenariusz zakłada natomiast, że nie dojdzie żadnego cięcia wydatków. W takim wypadku możliwy jest zwiększony deficyt budżetowy, który może zagrozić polskim finansom publicznym.

Mimo pewnych zastrzeżeń to pod względem merytorycznym uważamy jednak program gospodarczy Konfederacji za najlepszy ze wszystkich, które przedstawiliśmy w tym artykule. Pytanie tylko, czy i w jakim stopniu uda się go zrealizować?

Podsumowanie

Dwie największe siły polityczne w Polsce to ugrupowania, które w ostatnich kilku latach popierały podwyższanie podatków, zwiększanie rozdawnictwa, wzrost zamordyzmu i nasilanie inwigilacji. Ich aktualne programy to swoisty festiwal populizmu, który może doprowadzić kraj do ruiny.

Jedyną liczącą się alternatywą, jaką widzimy (ze wszystkimi jej ułomnościami), jest Konfederacja. Ma ona ciekawy program gospodarczy, a jej kandydatom w większości zależy na promowaniu wolności i własności.

Dość dobrze oceniamy też program partii Polska Jest Jedna. Niestety samo ugrupowanie nie jest jeszcze aż tak rozpoznawalne w społeczeństwie.

Pozostałe partie albo nie proponują niczego nadzwyczajnego w kwestiach gospodarczych, albo niejednokrotnie ich program jest wręcz szkodliwy dla Polski. Oczywiście, w przypadku każdej partii zawsze znajdzie się jakiś element, który oceniamy pozytywnie.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Powiązane wpisy