Search
Close this search box.

Najważniejsze wydarzenia minionych tygodni – Sierpień 2021

Świat stanął na głowie, czyli szczepionkowe absurdy

W ostatnim czasie z ust wielu „ekspertów” coraz częściej możemy usłyszeć o czwartej fali koronawirusa (w przypadku Hiszpanii media piszą o piątej fali). W związku z tym rządy poszczególnych krajów ponownie zaczęły wprowadzać absurdalne rozwiązania. Większość z nich pozbawiona jest logiki, a niektóre są wręcz niezgodne z prawem.

Zacznijmy od USA, a konkretnie Nowego Jorku. Burmistrz tego stanu postanowił wprowadzić nowe obostrzenia, które mają na celu zwiększenie liczby zaszczepionych osób (do tej pory zaszczepiło się 57% mieszkańców). Obywatele, aby pójść do restauracji, teatru, kina, czy na siłownię, będą musieli przedstawić specjalne certyfikaty. Burmistrz Bill De Blasio wszystko podsumował słowami: „Nadszedł czas, aby ludzie zobaczyli, że szczepienia są dosłownie niezbędne do dobrego, pełnego i zdrowego życia.”

Pozostając przy USA warto przytoczyć także sytuację z koncertu Bruce Springsteena, który odbył się w czerwcu na Broadwayu. Obywatele, aby dostać się na koncert musieli udowodnić, że zostali w pełni zaszczepieni przeciwko Covid szczepionką zatwierdzoną przez FDA (Agencję Żywności i Leków). W praktyce oznaczało to, że dopóki AstraZeneca nie została zatwierdzona przez organy, to osoby w pełni zaszczepione tym preparatem nie mogły wziąć udziału w wydarzeniu.

W Australii rząd wprowadził absurdalne przepisy. Warto mieć jednak na uwadze, że sytuacja w tym kraju zmienia się bardzo dynamicznie, więc fakty opisane w artykule mogą szybko ulec zmianie.

Na ten moment opuścić dom w ciągu dnia może tylko jedna osoba, a i tak nie może oddalić się o więcej niż 5 km od miejsca zamieszkania. Podobnie w przypadku ćwiczeń na świeżym powietrzu – nie mogą być wykonywane dalej niż w promieniu 5 km od domu, a czas ich trwania nie może przekroczyć 2 godzin.

Co słychać w Polsce? W mediach w ostatnim czasie możemy usłyszeć wypowiedzi ekspertów, którzy ostrzegają, że jesienią, a konkretnie na przełomie sierpnia i września czeka nas kolejna fala koronawirusa. Przypomina się też, że kolejnym zagrożeniem są nowe mutacje. Ze względu na potencjalne zagrożenia władze Gdyni zdecydowały się wybudować miejsca dla osób przebywających na kwarantannie. Wykorzystano przy tym „specjalną” ustawę, która pozwoliła miastu ominąć większość czasochłonnych procedur budowlanych. W ramach ciekawostki dodamy, że wspomniane budynki tworzone są z myślą o osobach, które będą odbywać kwarantannę wiosną 2022 roku. Przypominamy, że w artykule sprzed 3 tygodni pt. „Czy Europa wróci do segregowania ludzi?” przedstawiliśmy 7 prognoz, a jedna z nich brzmiała:

„Niezależnie od tego ile w Polsce zaszczepi się ludzi, usłyszymy o czymś takim jak V fala, a wiosną 2022 roku będą utrzymywane znaczne ograniczenia dotyczące mobilności ludzi.”

Dzisiaj jako „w pełni zaszczepionych” traktuje się ludzi, którzy przyjęli 2 dawki szczepionki. Ten stan rzeczy może jednak szybko ulec zmianie, czego przykładem są m.in. Niemcy oraz Izrael, gdzie najstarsi obywatele przyjmują już 3 dawkę szczepionki. Oznacza to, że wkrótce, do osiągnięcia statusu pełnego zaszczepienia, wymagane będzie przyjęcie kolejnych dawek. Staje się jasne, że wprowadzone w 2021 roku szczepionki na Covid nie radzą sobie m.in. z wariantem Delta, tak dobrze jak przewidywano.

 

Wielka inflacja w Turcji

Inflacja w Turcji sięgnęła 19%. Na tym samym poziomie znajdują się stopy procentowe. W takim przypadku inflacja jest wysoka, ale jednocześnie oprocentowanie lokat pozwala Turkom ochronić siłę nabywczą pieniądza.

Dla porównania w Polsce inflacja doszła już do 5%, a stopy procentowe nadal są na poziomie zera, więc trzymając środki na rachunku bankowym mamy gwarantowaną stratę 5% rocznie.

Poniższy wykres przedstawia porównanie poziomu inflacji w Turcji oraz Polsce za ostatnie 16 lat (czerwona linia – Turcja, niebieska linia – Polska).

Większym problemem jest fakt, że obecnie w Turcji planowane jest obniżenie stóp procentowych, co mogłoby wpłynąć na osłabienie się tureckiej liry.

Te informacje są ważne w kontekście inwestowania w tureckie akcje np. poprzez ETF TUR. Wynik z inwestycji w taki fundusz jest zależny zarówno od tego jak radzą sobie tamtejsze akcje, jak również od tego jak radzi sobie lokalna waluta.

Z jednej strony tureckie akcje są dziś bardzo tanie i mają spory potencjał do wzrostu. Z drugiej strony zawsze należy mieć świadomość, że słabnąca waluta (np. na skutek obniżki stóp procentowych) może popsuć nasz wynik z inwestycji.

 

Powstał nowy ETF na uran

Fundusz Erica Sprotta dający ekspozycję na uran (U.U) notowany jest zaledwie 2 tygodnie, a wartość aktywów, którymi zarządza osiągnęła już ponad 625 mln USD. Oznacza to, że pod względem wielkości nowy fundusz przebił już dużo starsze ETF-y dające ekspozycję na producentów uranu (np. URA).

Jak już wspominaliśmy w jednym z naszych wpisów, fundusz będzie zapewniał ekspozycję na sam surowiec, podczas gdy pozostałe ETF-y zapewniają nam ekspozycję na akcje spółek wydobywających uran. Nowy ETF Sprotta będzie w głównej mierze skupował uran, a sprzedaż surowca będzie odbywała się bardzo rzadko.

Z funduszy Sprotta korzystamy od dawna. W wielkim skrócie, bardzo dobrze spełniają swoją rolę jako tania ekspozycja na złoto, czy srebro. Naszym zdaniem podobnie będzie w przypadku uranu.

 

MFW utworzył fundusz wsparcia przeciwko pandemii

Międzynarodowy Fundusz Walutowy zdecydował się na kolejną emisję swojej waluty (tzw. SDR-ów). Nowe środki stanowią równowartość 650 mld USD i mają zostać przeznaczone na pomoc krajom z całego świata i walkę ze skutkami pandemii. Więcej informacji na temat tego czym są SDR-y znajdziecie tutaj. Poprzednio MFW zdecydował się na podobny ruch w 2009 roku, tuż po globalnym kryzysie, kiedy to wyemitowano SDR-y o równowartości 250 mld USD.

Obecny program MFW nie ma zmieni znacząco sytuacji w którymkolwiek z krajów. Około 100 mld USD ma trafić do USA. Porównując to z innymi programami, które zostały wcześniej wdrożone w Stanach, kwota 100 mld USD nie robi żadnego wrażenia. Ktoś może powiedzieć, że pozostałe 550 mld USD trafi do mniejszych gospodarek, którym może realnie pomóc. Otóż nie. Jak wynika z poniższej grafiki przygotowanej przez MFW, głównymi beneficjentami programu są największe kraje. Według obliczeń Departamentu Skarbu z USA, do państw o stosunkowo niskim dochodzie ma trafić zaledwie 21 mld USD, czyli około 3% całej kwoty.

Powyższa grafika przedstawia kraje, które będą największymi beneficjentami programu.

Skoro pomoc finansowa MFW nie stanowi przełomu, to dlaczego o niej wspominamy? Chociażby ze względu na sam fakt kolejnej, po 12-letniej przerwie, emisji SDR-ów, które przez część osób postrzegane są jako przyszła waluta globalna. Jeśli w najbliższym czasie dojdzie do kolejnych tego typu emisji, to może to oznaczać, że trwają przygotowania do wykorzystania SDR-ów na szerszą skalę. 

 

Brak rąk do pracy w USA

Media z zachwytem poinformowały o tym, że w Stanach Zjednoczonych liczba nieobsadzonych etatów po raz pierwszy w historii wyniosła ponad 10 mln. Taki wynik ma ponoć świadczyć o tym, że nie ma najmniejszych problemów z popytem na pracę, a skoro tak to gospodarka USA ewidentnie ma się coraz lepiej.

Warto jednak zadać sobie pytanie: skąd wziął się tak wysoki wynik i jakie mogą być jego efekty? Jeśli chodzi o pierwszą kwestię, to tutaj przypomnimy jedynie, że od ponad roku w Stanach Zjednoczonych stale zniechęca się obywateli do podejmowania pracy. W największym stopniu dzieje się to za sprawą czeków rozsyłanych milionom Amerykanom. Często są to kwoty podobne do tych, które dana osoba otrzymałaby za pracę na pełny etat.

To jednak nie wszystko, bo w trakcie ostatniego roku wiele osób skorzystało z możliwości zawieszenia spłaty rat kredytowych. Taka sytuacja także obniża motywację do podjęcia pracy.

Jakie będą efekty? Pracodawcy będą mieć duże problemy ze znalezieniem osób chętnych do podjęcia pracy. Aby ich przekonać – będą musieli podnieść oferowane pensje. I nie tylko pensje – przypomnijmy, że niedawno sieć McDonald’s oferowała 50 USD za przyjście na rozmowę kwalifikacyjną.

Oczywiście skoro wzrosną koszty firm (wyższe pensje dla pracowników), to będzie to musiało się odbić na zyskach. W takiej sytuacji wiele przedsiębiorstw jeszcze bardziej podniesie ceny dóbr i usług, co nasili inflację, która w USA już teraz wynosi 5,4%. Problem polega na tym, że cen nie da się podnosić w nieskończoność. Świadczy o tym chociażby wypowiedź dyrektora Tyson Foods, jednego z głównych producentów żywności. Stwierdził on, że koszty (pensje, transport, surowce rolne) rosną szybciej niż firma jest w stanie podnosić ceny produktów.

Presja inflacyjna na rynku żywności jest wyraźna, a przecież mówimy o produktach, które dotyczą wszystkich (każdy coś jeść musi). W tej sytuacji możliwości są dwie: albo producenci będą podnosić ceny powoli i ich zyski mocno spadną, albo jednak zrobią to bardziej zdecydowanie, co odbije się na portfelach setek milionów Amerykanów. To drugie mogłoby doprowadzić do wyraźnego pogorszenia nastrojów w społeczeństwie, na co władza pozwolić sobie nie może. Rozwiązanie? Oczywiście kolejna fala czeków i zasiłków, która będzie dalej napędzać inflację.

A to mogłoby sugerować, że inflacja w USA nie jest tak „chwilowa” jak sugerują to członkowie FEDu.

 

Oligopol na rynku piwa

W przeszłości kilkukrotnie zwracaliśmy uwagę na tworzenie się oligopoli w istotnych branżach. Schemat zazwyczaj jest podobny: kilka kluczowych firm, przejmuje mniejszych konkurentów, a także lobbuje za komplikowaniem prawa, tak aby wejście na rynek było utrudnione. Czasem dodatkowo wykorzystuje się banki centralne, które zapewniają wybranym korporacjom dostęp do wyjątkowo taniego kredytu. W XXI wieku tego typu tendencje były widoczne w bankowości, mediach czy sektorze naftowym.

Oligopole tworzą się jednak również w branżach, które nie mają tak dużego znaczenia politycznego. Przykładem są producenci piwa. W efekcie przejmowania kolejnych marek, wyłoniło się kilku kluczowych, globalnych graczy, z których największym jest AB InBev (posiada m.in. marki Budweiser, Beck’s czy Stella Artois).

Mogłoby się wydawać, że na rynku piwa panuje gigantyczna konkurencja. Nic dalszego od prawdy. W rzeczywistości moglibyśmy wejść do baru, spróbować 5 piw z 5 różnych kontynentów i okazałoby się, że były to wyłącznie marki należące do AB InBev.

Co prawda obecnie mamy do czynienia z boomem na piwa kraftowe, produkowane w mniejszych browarach. Nie zmienia to jednak faktu, że ich wpływ na rynek jest minimalny. Przykład: w USA działa 8764 kratowych browarów, które w 2020 roku wyprodukowały łącznie 27 mln hektolitrów piwa. Z kolei koncern AB InBev samodzielnie wyprodukował 17 razy więcej.

Ostatecznie 6 potentatów, przedstawionych na poniższej grafice, ma pod swoją kontrolą niemal 60% globalnego rynku piwa.

W kołowych ramkach podany został procentowy udział danego koncernu w rynku. Z kolei w prostokątnych ramkach widać ilość piwa wyprodukowaną w skali roku (liczone w mln hektolitrów).

 

Sytuacja na rynku metali szlachetnych

W ostatnim czasie złoto i srebro doświadczyły spadków, przez co ich ceny obecnie wyglądają dość atrakcyjnie. Wspominaliśmy już wiele razy, że metale szlachetne stanowią istotną część naszego portfela inwestycyjnego. Dlaczego? Metale szlachetne, zwłaszcza złoto, stanowią idealne zabezpieczenie przed szaleństwami bankierów centralnych i polityków, którzy nieustannie niszczą poszczególne waluty.

Jeśli ktoś nadal wątpi w sens trzymania kapitału w złocie, to przypominamy jak w długim terminie radziły sobie wybrane waluty na tle złota.

Jak wynika z powyższej grafiki najważniejsze waluty globalne na przestrzeni ostatnich 50 lat zdewaluowały się względem złota o 96-99%. Z kolei nieustanny dodruk ze strony banków centralnych upewnia nas, że proces niszczenia papierowych walut będzie postępował. Potwierdza to ostatnia wypowiedź dyrektora Barrick Gold (jeden z głównych producentów złota). Mark Bristow stwierdził, że „nikt już nie wierzy w waluty fiducjarne i ludzie szukają alternatywy”.

Biorąc pod uwagę wspomniane fakty ostatnie spadki na rynku metali szlachetnych traktujemy nie jako powód do obaw, ale raczej jako okazję do dokupienia metali po atrakcyjnej cenie.

 

Independent Trader Team

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Powiązane wpisy